Medycyna nat
Nie bójcie się choroby.
Ojciec medycyny –Hipokrates mówił, że natura daje na każdą chorobę lekarstwo.
Doktor nauk medycznych, prof. J. Aleksandrowicz stwierdza, że nie ma chorób nieuleczalnych.
Chory, niekoniecznie na ciężką chorobę, jak wmówi sobie,że umrze, to umrze.
Jeśli jest to możliwe, może być możliwe odwrotnie. Przyjemniej i lepiej wmawiać sobie dobre zdrowie. Ważne przy tym jest, aby nie mieć żadnych wątpliwości. Najmniejsza wątpliwość niweczy najlepsze chęci. Proszę wyobrazić sobie ból okolicy brzucha. Nie wolno popadać w panikę. Nie przyspieszaj oddechu. Weź kilka wolnych , swobodnych głębokich oddechów . Myśl pozytywnie – jeśli ból przyszedł , to musi także odejść.
Ważna jest godzina wystąpienia dolegliwości. Np. od godziny pierwszej do godziny trzeciej lub od godziny trzynastej do godziny piętnastej – to słabości dróg żółciowych.
Zanim zaczniesz niepokoić lekarza, możesz uśmiechając się zastosować:
- wypić filiżankę silnego naparu dziurawca ,
- wypić 10-20 g. nalewki z kurkumy, dziurawca, gałki muszkatołowej lub balsam Kapucyńskiego,
- trzymać mudrę ratującą życie ( ponieważ są w niej elementy leczące wątrobę , oczyszczające nerki oraz wyciszające ),
masować odpowiednie punkty refleksyjne , które znajdują się na stopach , dłoniach ,małżowinach usznych oraz w bezpośredniej bliskości bolącego narządu (wybrać albo stopy albo dłonie itd.) Są to niektóre możliwości pozbycia się bólu a może i choroby. Tylko nie można się bać.Strach jest złym doradcą , ponadto potęguje dolegliwości. Każdy człowiek ma możliwości pomocy sobie. Nie dotyczy to nagłego wypadku np. złamania kości, czy krwotoku lub ubytku w zębie, kiedy to lekarz musi natychmiast interweniować. W takich przypadkach też nie bój się. Bezgranicznie zaufaj lekarzowi.Pomoże to Tobie a lekarzowi pozwoli wykorzystać całą wiedzę zdobytą na studiach i w praktyce lekarskiej. Na początku wspomniałam aby pamiętać godzinę wystąpienia dolegliwości. Dlaczego ważna jest znajomość zegara biologicznego? – Podam konkretny przykład. Pani Honorata M. Miała silny ból w okolicy wyrostka mieczykowatego mostka (w tz.w. dołku). Ból do omdlenia powtarzał się o godzinie pierwszej w nocy. Rodzina przez kilka dni wzywała karetkę Pogotowia Ratunkowego. Wyjazd do szpitala. Badanie EKG o godzinie drugiej – wynik – baz zmian . Doraźnie podano leki i ból ustąpił. Tak było każdego dnia przez tydzień. Na kolejnych elektrokardiogramach powtarzała się godzina druga , godzina wykonania badania . Zawsze wynik bez zmian.Chore były drogi żółciowe a sugerowały chorobę serca. Chińska medycyna mówi – wątroba jest matką serca. Jak do chińskiego lekarza idzie matka z chorym dzieckiem , lekarz najpierw leczy matkę potem dziecko . Pani Honorata trafiła potem do mnie. Energetycznie i fizycznie palcami udrożniłam przewód żółciowy do wejścia do dwunastnicy. Stopniowo delikatnie opróżniłam woreczek żółciowy z zagęszczonej żółci.Poradziłam pić trzy razy dziennie po jednej łyżeczce nalewki z kurkumy, dziurawca i gałki muszkatołowej, zażywać zmielony kminek z majerankiem. Zaleciłam również dietę wykluczającą smażone potrawy oraz wszelkie słodycze i surowe jabłka. Ponadto spokój , uśmiech , wolny swobodny głęboki oddech. Dolegliwości tej pani nie powtórzyły się. Wszelkie emocje takie jak strach, lęk, złość oraz różne kłopoty domowe czy zawodowe, powodują kurczenie się przewodów żółciowych, powiększenie wątroby co z kolei uciska przeponę a ona serce. Wtedy ściśnięte biedne serce pracuje jak może. Dla porównania wyobraźmy sobie gumowy wąż z wodą. Uciśnij go w dowolnym miejscu. Pod naporem wody może nastąpić rozdęcie węża a z drugiej strony rozbryzgiwanie silnego strumienia. Podobne prawa fizyki działają w naszym organizmie. Emocje sterowane są z „centrali” z mózgu. Świadomość decyduje o tym, jakie emocje dopuścić i czy w ogóle dopuścić do emisji. Uśmiech i wolny swobodny głęboki oddech działa jak nitrogliceryna podana pod język. Człowiek czuje się radosny, szczęśliwy rozluźniony i zdrowy. Negatywne myśli nie mają wtedy dostępu. Z obserwacji wynika, że najczęściej spotykane dolegliwości to: zaburzenia w pracy układu pokarmowego, oddechowego oraz narządu ruchu. Dysfunkcja układu wydalniczego i wydzielniczego.
Natura jest nam łaskawa. Niemal na wszystko ma radę. W układzie oddechowym przy takich chorobach jak alergia, astma czy powszechne skłonności do zaziębień, ksiądz S. Kneip radzi hartowanie ciała ( przynajmniej w lecie chodzić boso po rannej rosie), a do codziennych zabiegów higienicznych włączyć płukanie jamy nosowej źródlaną wodą. W medycynie ayurwedyjskiej zaleca siępłukanie nosa wodą morską. ( woda morska – do szklanki ciepłej wody dodać ½ łyżeczki soli i 3 – 4 krople jodyny) Wciągnąć wodę najpierw jedną dziurką nosa, potem drugą, aż poczuje się ją między brwiami. Na śluzówce jamy nosowej są włoski. Podczas oddychania osiada tam pył z mikrobami , grzybami , więc trzeba to wypłukać i wydmuchać . Oddech po takim zabiegu jest głębszy a nos przyjemnie drożny. Zabiegi takie ochronią nas przed wnikaniem zarazków do oskrzeli i płuc.
W ayurwedzie nos jest bramą do mózgu i do świadomości. Prana , czyli życiowa energia wchodzi do ciała wraz z oddechem , wdychanym przez nos. Prana podtrzymuje funkcje czuciowe i motoryczne. Lecznicze oczyszczanie nosa oddziaływuje na wyższe funkcje mózgowe, czuciowe i motoryczne. Oczyszczanie nosa jest wskazane zwłaszcza przy suchości nosa, zatkanych w nim zatok, migrenowym bólu głowy, niektórych dolegliwości oczu i uszu. Zabiegów czyszczenia nosa nie należy stosować:
- po kąpieli ,
- w czasie ciąży ,
- podczas menstruacji .
Oddychanie można poprawić przez masaż nosa. W tym celu należy mały palec zanurzyć w maśle, a następnie wsunąć go do nosa . Masować powoli wewnętrzne ścianki nosa, sięgając tak głęboko, jak to jest możliwe. Zabieg ten może również odblokować zablokowane uczucia. Wnętrze nosa jest delikatne, dlatego przedtem należy obciąć krótko paznokieć małego palca, aby nie skaleczyć błony śluzowej. Jeśli ktoś ma skrzywioną przegrodę nosową z jednej strony nosa, masaż będzie łatwiejszy, niż z obu stron. Palca nie należy wpychać siłą. Masaż powinien być wykonywany ruchem powolnym , najpierw w kierunku ruchu wskazówek zegara, a potem w odwrotnym . Można zabieg ten stosować każdego dnia rano i wieczorem. Gdy uczucia w drogach oddechowych zostaną uwolnione, poprawi się sposób oddychania, co ma również wpływ na poprawę wzroku. Dla poprawy oddechu, uspokojenia kaszlu, wydalenia zaflegmienia Hipokrates radzi sporządzić lekarstwo w.g. receptury :
1 łyżka miodu, 1 żółtko jaja kurzego – utrzeć do białości ,- dodać sok z połowy cytryny i 1 łyżkę spirytusu . Miksturę zażywać w uporczywym kaszlu jeden raz dziennie przed snem. Jest to lekarstwo dla dorosłych. Modyfikację napoju miodowego dr. Hipokratesa stosuje się obecnie jako nalewkę wykonaną z:
- 1 szklanka soku z cytryny
- 1 szklanka miodu
- 1 szklanka spirytusu
składniki lekko podgrzać do temperatury 40 – 45 stopni Celsjusza tak aby wytworzył się jednolity płyn . Zastosowanie identyczne jak podaje Hipokrates , przy zaziębieniach oraz w profilaktyce w dżdżystą pogodę , żeby do zaziębienia nie dopuścić . W zapaleniu gardła, krtani i tchawicy z suchym kaszlem można zrobić skuteczny syrop. Do słoja układamy warstwami:
- rozdrobniony czosnek ,
- plasterki cebuli ,
- skrystalizowany miód
Zakręcamy szczelnie słoik i stawiamy na grzejniku. Po trzech godzinach powstanie syrop. Chińska medycyna zaleca herbatkę z:
- ½ łyżeczki tymianku
- ½ łyżeczki imbiru
- ½ łyżeczki lukrecji
W jednej filiżance wrzątku. Stosować kilka razy dziennie przy silnym kaszlu oraz astmie. Innym środkiem usuwającym zatory , przynoszącym ulgę w kaszlu i dusznościach jest mikstura z :
- 2 łyżeczki soku z cebuli
- 1 łyżeczka miodu
- szczypta pieprzu
Starożytna medycyna Dalekiego Wschodu , kaszel a nawet astmę leczy miodem z pieprzem .
- ¾ słoika miodu płynnego
- ¼ słoika pieprzu drobno zmielonego
składniki dobrze zmieszać . Używać kilka razy dziennie po jednej łyżeczce. Miód ma smak ostry słodki, pieprz – ostry gorzki. Obydwa smaki neutralizują się i to lekarstwo nie jest przykre w użyciu. Po przełknięciu tylko chwilę piecze w gardle. Można popić odrobiną wody.
Medycyna ludowa podaje znakomite lekarstwo na dolegliwości płucne:
-
½ słoika miodu płynnego
-
½ słoika zmielonego siemienia lnianego
-
garść rodzynek
składniki wymieszać . Jeść trzy razy dziennie po łyżce stołowej . Dzieciom można smarować tym pieczywo. Działa wykrztuśnie, regeneruje śluzówkę oraz podobno leczy też gruźlicę. Jest to wyjątkowo smaczne lekarstwo. Dawniej kapustę uważano za jeden z podstawowych leków. Paracelsus napisał w jednej z licznych ksiąg medycznych , że istnieją tylko trzy prawdziwe lekarstwa : woda , powietrze i kapusta . Woda ćwiczy ciało i utrzymuje w formie, powietrze zaostrza zdrowie niczym rolnik swą kosę, kapusta równowagę sił. Świeże czyste liście kapusty przyłożone na noc do piersi, łagodzą i leczą astmę. Pomagają również w zapaleniu oskrzeli i płuc. Doktor Nostradamus proponuje wspomaganie naturalnej żywności, umożliwiającej zdrowy sen za pomocą nalewkianyżowej.
Wziąć :
-
10 g. nasion anyżu
-
50 g alkoholu
w małej buteleczce moczyć przynajmniej pięć dni . Przefiltrować przez gęstą lnianą ściereczkę. Pić pięć kropli każdego wieczoru przed snem. Anyż może pomóc w oczyszczaniu zaflegmionych oskrzeli. Po spożyciu anyżu delikatne włoski porastające śluzówkę oskrzeli zaczynają szybciej falować. W nocy swobodniej się oddycha, więcej wchłania tlenu do płuc i lepiej się sypia.
Uniwersalnym lekarstwem jest post oraz spokój .
Zdrowie i młodość mają bezpośredni związek z postem. Edgar Cayce poleca, aby, zawsze,gdy księżyc zaczyna przybierać po nowiu ustalić jeden dzień postu. Mówił : „pijcie źródlaną wodę zagrzaną chwilę na słońcu , wrzućcie do niej parę listków świeżej szałwi albo mięty pieprzowej” Post oczyszcza przede wszystkim naczynia krwionośne. Cząsteczki tłuszczu przyklejają się do ścianek naczyń krwionośnych. Tak właśnie powstaje arterioskleroza. Pozbawiony żywności organizm zaczyna „zeskrobywać” tłuszcz ze ścianek naczyń krwionośnych.
Każda religia surowo nakazuje poszczenie wiosną.
Wystawienie wody na działanie promieni słonecznych ma na celu nie tylko jej ogrzanie, lecz także pewne wzbogacenie. Nostradamus radzi, aby następnego dnia po poście pić czarkę bardzo świeżego mleka owczego. Owce nie chorują nigdy na raka. W mleku owczym prawdopodobnie znajdują się substancje, które potrafią zwalczyć raka.
SPOKÓJ - to błogosławieństwo a także wspaniałe lekarstwo . „ŚPIĄCY PROROK” Edgar Cayce twierdził, że strach, przeciwieństwo spokoju, przeszkadza ciału pozbyć się trucizny. Tkanki oskrzeli, wytwarzające śluz, przestają pracować prawidłowo. Wszystkie błony śluzowe zaczynają niedomagać i chorować. STRACH, to najgorsza rzecz dla człowieka i jego otoczenia. To właśnie strach dławi organizm. Niszczy jego siłę życiową.
Recepta Edgara Ceycego na pozbycie się strachu i rozpaczy:
Wziąć po równo figi i daktyle bez pestek. Dokładnie rozdrobnić i zalać w garnku wodą. Daktyle posypać 1 lub 2 łyżeczkami mąki kukurydzianej lub pszennej. Gotować na małym ogniu około kwadransa często mieszając. Tak powstaje niemal duchowa strawa dla ciała.
Nostradamus udzielał rad – „nie pielęgnuj swego smutku i nie żałuj żle zrobionych rzeczy”. Gdy zacznie cię zżerać strach i nie będziesz już nad nim panował, jedz, co drugi dzień surową łodygę selera. Lecznicze substancje zawarte w nim, działają moczopędnie, odwadniająco i są bardzo korzystne dla nerek. Następuje odtrucie organizmu i oswobodzenie duszy.
Paracelsus powiedział, „kto żyje w nieustannym strachu prędzej czy później nie będzie mógł oddychać.”
Aby uwolnić duszę oraz zwalczyć strach dr Nostradamus zaleca olej muszkatołowy.
Wziąć pół funta gałki muszkatołowej i rozdrobnić. Zagotować w litrze wody źródlanej.
Gdy woda zawrze 3 – 4 razy zdjąć garnek z ognia. Przecedzić przez lnianą ściereczkę i mocno wycisnąć
.( 1 funt = 467,711g).
W ten sposób uzyskuje się olej tężący jak wosk i bardzo przyjemnie pachnący. ”Tłuszcz ten czy olej przechowywać rok, aż żółty kolor przemieni się w brąz. Olej wciera się w brzuch przy bólach brzucha. Przy kłopotach z oddychaniem , należy posmarować pod nosem. Stosuje się go przy kaszlu. Poprawia humor. Człowiek wywodzi się ze środowiska wodnego ( w życiu płodowym ). Składa się w 70% z wody. Woda więc jest decydującym czynnikiem warunkującym prawidłowe funkcjonowanie organizmu . Powinna, zatem posiadać walory dobrej wody. Dla zdrowia najlepsza jest woda mineralna , pochodząca z dobrego źródła i pita u źródła ( rozsyłana w butelkach pozbawiona jest biopierwiastków , niezbędnych dla zdrowia – tak twierdził prof. J Aleksandrowicz ) . Technologia uzdatniania wody w Wodociągach , równie pozbawia ją soli mineralnych , głównie soli magnezowo – wapniowych . Ryby w wodzie miękkiej umierają .
Jedną z przyczyn zawałów serca , jest szczególnie miękka woda pita a więc o niedoborze składników mineralnych – zwłaszcza dolomitu , litu , selenu i innych . Prof. J. Aleksandrowicz radzi, aby w każdym domu na stole znalazł się obok pojemników z przyprawami, pojemnik z dolomitem. Można wtedy opanować niedobór głównie magnezu i jego tragiczne konsekwencje .
Pożywienie jest nadmiernie oczyszczone z biopierwiastków i witamin, jak mąka jest pozbawiona całkowicie otrąb, sól kopalna pozbawiona biopierwiastków, przez wytrącenie ich wodorotlenkiem sodu ( ługiem) a krystaliczny brunatny cukier bogaty w sole mineralne, zwłaszcza magnez prawie całkowicie wyeliminowany z konsumpcji. Źródłem mikroelementów jest grubo mielone ziarno,ryż naturalny ( niełuskany) groch fasola, wody mineralne.
Edgar Cayce zaleca spożywanie żelatyny do sałatek warzywnych , owocowych i do wszystkich potraw zamiast sosów . Do jedzenia nie zaleca się pić soków owocowych .Te powinny być spożywane w znacznym odstępie czasowym.
Rzeszotnienie kości ( OSTEOPOROSIS ) może być eleminowana w sposób naturalny . Należy jeść sproszkowane skorupki jaj kurzych. Do tego celu należy je wymyć, oczyścić z wewnętrznej błony oraz gotować około 15 minut. Używać dwa razy dziennie po jednej łyżeczce. Po wojnie posypywano chleb dzieciom i młodzieży w okresie wzrostu aby miały mocne zęby i kości .
Glinka – chuma zielona jest doskonała do mineralizacji kości. Leczy również inne choroby. Sposób leczenia podaje dr. J Górnicka w książce pt. „Apteka natury”. W profilaktyce i leczeniu osteoporozy absolutnie konieczne są ćwiczenia ogólnie usprawniające. Ruch poprawia krążenie płynów ustrojowych i energii. Pobudza układ wydalniczy i wydzielniczy. Utrzymuje organizm w doskonałej kondycji. Ludzie ćwiczący umiarkowanie ( nie wyczynowo) przez całe swe życie prawie nie chorują, przede wszystkim nie ulegają stresom, które paraliżują układ immunologiczny. W leczeniu cierpień, które są subiektywnym odczuciem zaburzeń sprawności fizycznej, psychicznej i społecznej, wiele ulgi może przynieść dobra i mądra rada, nie koniecznie lekarza.
W książce prof. Juliana Aleksandrowicza pt. „Nie ma nieuleczalnie chorych”, w jednym z rozdziałów jest wzmianka, że przy wejściu do Kliniki Chorób Wewnętrznych Akademii Medycznej w Krakowie umieszczono napis:
„KLINIKA NIE TYLKO LECZY , ALE TEŻ UCZY ,
JAK ŻYĆ BY ZACHOWAĆ ZDROWIE”.
część 2
Człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Pana Boga. Idealne „mechanizmy”. Narządy pracują, funkcjonują wspaniale, kiedy dostarczamy sobie odpowiednie pożywienie. Ponadto ruch na świeżym powietrzu i właściwy oddech. Oddech to ogniwo łączące ciało i psychikę oraz świadomość z nieświadomością. Od bardzo dawna człowiek biegał, aby zdobyć pokarm, szukał schronienia nad czystymi rzekami, jeziorami. Żył zgodnie z naturą. Nie nękały go dolegliwości takie, jakie obecnie nas dotykają. Ewolucja, rozwój cywilizacji, wprowadzenie nowych technologii żywności spowodowały zmianę w funkcjonowaniu człowieka i całych społeczeństw. Od zawsze istniało stanowisko szamana, potem doktora. Jego zadaniem było utrzymanie zdrowia, rzadziej leczenie. W Chinach lekarz otrzymywał zapłatę dopóki ludzie byli zdrowi. Z chwilą, gdy ktoś zachorował wstrzymywano dla niego zapłatę lub wręcz ścinano mu głowę. Profilaktyka to klucz do bycia zawsze zdrowym. Cóż to jest profilaktyka? To zapobieganie przed chorobą. Trzeba nauczyć się oddychać wolno i głęboko. Płytki i szybki oddech wprawia organizm w stan napięcia nerwowego, co z kolei dezorganizuje funkcję dróg żółciowych, najbardziej czułych na te zmiany. Jak reakcja lawinowa kurczą się poszczególne narządy wywołując stres sięgający do centralnego systemu nerwowego.
Boli wtedy w tzw. dołku tam gdzie we wnętrzu przewód żółciowy ma swoje wejście do dwunastnicy. Boli także okolica serca, pojawia się arytmia w pracy serca. Boli również głowa. W takiej sytuacji można szybko zapanować nad sobą. Wystarczy dłonie rozluźnić, zacząć wolno i głęboko oddychać oraz wyzwolić wewnętrzny uśmiech. Musimy wiedzieć , że sprawa której nie ma możliwości zaradzić , nie mamy na to wpływu – nie warto się martwić – trzeba się cieszyć. Nieustannie hołduję zasadę – uśmiechaj się zawsze , uśmiechaj się również i wtedy , kiedy wydaje się to niemożliwe. Nieraz widzimy zawsze uśmiechniętą osobę. Najczęściej jest ona zdrowa , a jeśli zachoruje , szybko zdrowie jej wraca . Uśmiechniętym słoneczko zawsze jaśniej świeci. Również i szczęście do uśmiechniętej bramy puka. Smutek, lęk, gniew, nienawiść, w dłuższym okresie czasu doprowadza do choroby. Pojawia się dysfunkcja dróg żółciowych i moczowych a potem depresja. Układ odpornościowy przestaje działać . Choruje dusza . Przykazanie miłości brzmi – miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Umiłuj wpierw każdy swój narząd, każdą komórkę a potem taką miłością miłuj innych. Miłuj nieprzyjaciół swoich. Bardziej hardzi ludzie mówią, że to niemożliwe. Niezależnie od tego jaką religię się wyznaje, czy w nic nie wierzy „nie opłaca się” nienawidzieć czy gniewać . To szkodzi przede wszystkim temu kto żywi takie uczucia . Chińska medycyna tłumaczy niekorzystne emocje takie jak agresja, nienawiść, lęk i inne, złą dietą, przesyconą nadmiarem protein – białka. Brakiem równowagi pomiędzy In i Jang z przewagą Jang.
Nie ma nikogo takiego, kto chciałby chorować. Wszyscy pragniemy być zdrowi. Ojciec medycyny Hipokrates – mówił – na każdą dolegliwość, każdą niedyspozycję jest rada. Natura jest nam łaskawa – służy na wszystkie choroby. Profesor Julian Aleksandrowicz pisał – nie ma chorób nieuleczalnych.
Nie bójcie się więc choroby. Z obserwacji własnej wiem, że najczęściej gnębiące przypadłości to zaziębienia, zaburzenia odporności oraz całego układu pokarmowego. Wynikają z braku odporności. Układ odpornościowy odbudować można odpowiednią dietą. Cukier oraz wszelkie słodycze powinny być ograniczone. Chińska medycyna ma na wszystko odpowiedź. Jest pięć smaków –słodki, słony, kwaśny, ostry i gorzki. Każdy smak jest potrzebny , musi być jednak zachowana równowaga . Dzieci nauczone jeść słodkości często chorują. Do siódmego roku życia dziecko nie powinno znać smaku cukru . Równowaga będzie zachowana , ponieważ w pokarmach jest tyle smaku słodkiego ile potrzeba do zachowania równowagi smakowej . Nadmiar cukru prowadzi do zakwaszenia organizmu . Cierpi na tym wątroba i zaczynają się kłopoty z trawieniem . Mamy już kolejną dolegliwość. Szybko radzimy sobie odstawiając słodkości oraz jedząc np. kminek zmielony ze zmielonym majerankiem w równych ilościach , po kilka łyżeczek dziennie . Jednocześnie przestrzegam przed używaniem sztucznych słodzików , które są 14 tysięcy razy gorsze od samego cukru. Słodziki, w których jest aspartan używają diabetycy, zamiast pomóc sobie – szkodzą. Toksyny występujące w aspartanie mogą przyspieszyć rozwój cukrzycy u osób genetycznie podatnych na tę chorobę. Raport DEPARTAMENTU ZDROWIA I OPIEKI SPOŁECZNEJ w 1994 r doniósł – w 90 udokumentowanych symptomów znajdują się między innymi : bóle głowy , migreny , apopleksje , mdłości ,drętwienie , skurcze mięśni przybieranie na wadze , wysypki , depresje , znużenie , rozdrażnienie, częstoskurcze , bezsenność , zaburzenia wzroku , utrata słuchu , palpitacje serca, trudności w oddychaniu , napady niepokoju , zaburzenia mowy , utrata smaku , szum w uszach ,zaburzenia pamięci i bóle stawów . Zdaniem naukowców oraz lekarzy badających negatywne skutki wywołane przez aspartan, spożywanie tego środka może wywołać lub zaostrzyć przebieg następujących chorób: NOWOTWORY MÓZGU, STWARDNIENIE ROZSIANE,EPILEPSJĘ, CHOROBĘ PARKINSONA, CHOROBĘ ALZHEIMERA,ZANIKI PAMIĘCI, CHŁONIAKI,WADY WRODZONE CUKRZYCĘ.
W skład aspartanu wchodzą trzy związki chemiczne:
-
KWAS ASPARGINOWY,
-
FENYLOALANINA,
-
METANOL,
Napisana przez JAMESA i PHYLLIS BALCHÓW książka „RECEPTA NA LECZENIE ŻYWNOŚCIĄ” zalicza aspartan do kategorii „chemicznych trucizn”. Kwas asparginowy czy glutaminowy , wywołuje szereg poważnych , chronicznych zaburzeń neurologicznych. Asparaginian i glutaminian działają w mózgu jak neuroprzekaźniki, mogą doprowadzić do uszkodzeń komórek nerwowych, substancje te nazywane są „toksynami pobudzającymi”- pobudzają komórki nerwowe do śmierci. Do licznych schorzeń , których występowanie w udowodniony sposób wiążę się z uszkodzeniami wywołanymi przez długotrwałe oddziaływanie aminokwasu (asparginianu i glutaminianu ) należą między innymi : STWARDNIENIE ROZSIANE , STWARDNIENIE ZANIKOWE BOCZNE , UTRATA PAMIĘCI , ZABURZENIA HORMONALNE , UTRATA SŁUCHU , EPILEPSJA , CHOROBA ALZHEIMERA ,CHOROBA PARKINSONA , HIPOGLIKEMIA i inne zaburzenia neuroendykronologiczne . Zdecydowana większość komórek nerwowych w określonym obszarze mózgu zostaje uśmiercona, zanim pojawią się jakiekolwiek kliniczne objawy przewlekłej choroby. Metanol ( alkohol drzewny – trucizna śmiertelna) składnik aspartanu. U wielu alkoholików metanol doprowadził do ślepoty lub śmierci .
Aspartan można znaleźć w:
-
błyskawicznych daniach śniadaniowych ,
-
miętowych odświeżaczach oddechu ,
-
gumie do żucia bez cukru ,
-
mrożonych deserach ,
-
galaretkach ,
-
napojach bezalkoholowych,
-
napojach owocowych ,
-
środkach przeczyszczających ,
-
multiwitaminach ,
-
napojach mlecznych ,
-
jogurtach ,
-
drinkach ,
-
rozpuszczalnej kawie ,
-
rozpuszczalnej herbacie i kakao ,
-
polewach ,
-
słodzikach ,
-
lekach np. wapń , magnez ( trzeba sprawdzać na opakowaniu skład leku)
Na temat aspartanu napisano wiele ksiąg artykułów. W Polsce bliższych informacji można otrzymać w dwu – miesięczniku „NEXUS” z 1998 roku nr.listopad – grudzień od str. 24 do str. 30 pt. „GORZKA PRAWDA O SŁODZIKACH W ciągu ostatnich stu lat w naszym życiu najwięcej zmieniło się w odżywianiu. Pojawiło się wiele rafinowanych i sztucznych produktów zupełnie nie przystosowanych do ukształtowanych w procesie ewolucji mechanizmów przetwarzania i przyswajania pokarmów . Układ żołądkowo – jelitowy psuje się i zużywa w pierwszej kolejności. Dzisiaj prawdziwe zdrowie jest rzadkością. W większości przypadków wystarcza zmienić odżywianie i organizm szybko powraca do zdrowia. Jeśli zachorowałeś zmień tryb życia. Gdy to nie pomaga zmień odżywianie. Wróć do natury. Ksiądz Sebastian Kneip radzi: „pij wodę źródlaną i obmywaj swe ciało zimną wodą”. Ojciec Klimuszko dodaje: „powróćmy do ziół”. Gienadij Małachow w książce „OCZYSZCZANIE ORGANIZMU I PRAWIDŁOWE ODŻYWIANIE” pisze …”Brud wewnętrzny straszniejszy jest od brudu zewnętrznego. Dlatego, kto oczyszcza się tylko od zewnątrz, podobny jest do grobowca, który ozdobiony jest wspaniałymi malowidłami,ale wypełniony brudem ohydnym i wstrętnym”… Proponuje się prosty środek na oczyszczanie jelita grubego – lewatywę. „Weźcie dużą dynię i połączcie ją długą łodygą. Wydrążcie miąższ, wypełnijcie ją zagrzaną na słońcu wodą z rzeki. Zawieście dynię na gałęzi drzewa , uklęknijcie przed Aniołem Wody i wytrzymajcie by woda przedostała się do wszystkich naszych jelit. Wszystkie religie ustanawiały posty nieraz dość surowe, coś w rodzaju głodówek. Ludzie panicznie boją się głodu, ale jakoś nikt nie boi się przejedzenia, które jest przyczyną chorób i przedwczesnego starzenia się. Prawie 95% zachorowań wywodzi się z niewłaściwego sposobu odżywiania. Głodowanie okresowe nie wyniszcza organizmu, lecz przestawia go na odżywianie wewnętrzne. Całkowicie zmienia się proces przemiany materii. Białko z niepotrzebnych uszkodzonych komórek rozkłada się na poszczególne aminokwasy, tworząc nowe zdrowe komórki i tkanki. Organizm podczas postu – odżywiania wewnętrznego nie głoduje, lecz odżywia się kosztem nagromadzonych wewnątrz środków nie tylko niepotrzebnych, ale wręcz szkodliwych substancji. Są nimi nadmiar białka, tłuszczu,cholesterolu i innych związków. Wielokrotnie przeprowadzone w ciągu życia cykle powstrzymywania się od jedzenia gwarantują dobre zdrowie oraz aktywną długowieczność. Jest drogą do szczęśliwego życia. Na rynku księgarskim jest dużo literatury fachowej, jak prowadzić głodówki, oczyszczenia organizmu. Autorami są dr. Michał Tombak, dr. Edward Miszurow, dr. Amelia Serbin, dr Maria Dąbrowska ,Gienadij Małachow . Zaletą oczyszczenia organizmu za pomocą lewatywy oraz głodówki jest niski koszt, oraz bezpieczeństwo, skuteczność i brak skutków ubocznych. Psychologowie twierdzą, że wielu cierpiących nie pragnie podświadomie, całkowitego powrotu do zdrowia. Takim chorym – choroba daje pewne przywileje: mogą np. żądać większej troski od otoczenia, mogą skupić na sobie uwagę bliskich itp.., Dlatego chcą tylko zlikwidować ból, lecz nie pragną całkowitego powrotu do zdrowia. Proces zdrowienia wymaga od pacjenta wysiłku , co nie zawsze jest łatwe i przyjemne. Metod bycia zdrowym lub chociażby zdrowszym jest bardzo wiele . Nie bójcie się, więc choroby. Strach jest najgorszym doradcą człowieka. Edgar Cayce twierdził, że strach, przeciwieństwo spokoju, przeszkadza ciału pozbyć się trucizny. To właśnie strach dławi organizm. Niszczy jego siłę życiową. Nie wystarczy ZNAĆ sposoby odtruwania organizmu , sposoby pomagania sobie samemu .
Weź zdrowie w swoje ręce. Pewna pani słyszała, że na jej dolegliwości pomocne będą ćwiczenia. Regularnie rano budziła się włączała radio , program z gimnastyką i dokładnie słuchała nie ćwicząc. Po kilku miesiącach przysłuchiwania się gimnastyce, skarżyła się, że nic jej to nie pomaga.
/autor:mgr Krystyna Nosal
źródło:krystynanosal.pl/